poniedziałek, 17 marca 2014

"filetowanie"

Jak mówi tytuł posta:-) bawiłem się epoksydowym kitem. Wypełniłem fugą wszystkie łączenia wzdłużników, wręg i poszycia. Jednorazowo mieszałem około 400 gram żywicy + utwardzacz, do tego a ze dwie garście włókien bawełny, dwie aerosilu i do pełnego smaku cierpliwie zbieranego pyłku ze szlifowania. Taki gesty majonez ( nie może płynąć) pakujemy do torebki foliowej ( nie reklamówki, dobra jest mocna śniadaniowka), oczywiście nie ładuje wszystkiego. Jeden rożek ucinam ca 5 mm. Jednym ruchem bawiąc się w cukiernika wyciskam wzdłuż spoiny. Szybko i czysto. Taki epoksydowy wałek równam łyżeczką do herbaty (jednorazowy plastik) - wzdłużniki pośrednie, wzdłużniki  główne i grodzie łyżką do zupy. Idealne łuki.  Nadmiar poza ścieżką usuwam szpachelką. Czysto i szybko. Przy okazji dopasowałem i wkleiłem denniki. W grodzi podmasztowej wyciąłem otwory do "bagażnika" dziobowego. Na tą chwilę to tyle. A, w zeszłym tygodniu spotkaliśmy się grupą setkowo polonezową. Zacne towarzystwo.

środa, 12 marca 2014

180 stopni

Atom stoi na stępce. A to było tak. Wczoraj zalaminowalem łączenia poszycia. Żywica Havla jest świetna. Sama robi. Epoksyd LH160 plus utwardzacz H136. Stosunek 100 : 35. Warto mieć wałek aluminiowy do laminowania. Bardzo ładnie usuwa powietrze z tkaniny i żywicy. Jak głucho jeździ, powietrza brak. A tak to trzeszczy:-) Łby wkrętów z kwasówki zaślepiłem kitem żywicy z krzemionką. Na pawęży dałem pasy tkaniny (1200g) na linii steru i mieczy stabilizujących. Łączenie burt, obła i dna z paweżą ma też 1200 gram. Laminowałem wcześnie rano, przez dzień żywica stanęła. Dzisiaj z rana wyciągnąłem Atoma na słońce. Pierwszy raz zobaczyłem łódkę z odległości większej niż pół metra. Janusz Setka wygląda super. Przynajmniej dla mnie. 
Przeszlifowałem z grubsza laminat. Łódka jest tak lekka, że bez problemu  ją obróciliśmy. W normalnej pozycji Atom z powrotem trafił do garażu. Usunąłem heling.  A i usiadłem w "kokpicie", super, piękny dzień. Piotr

czwartek, 6 marca 2014

Kadłub poskładany

Dzisiaj udało mi się do końca wyszlifować kadłub. Krawędzie poszycia zaokrągliłem gąsiennicą i mimośrodowka papierem 60. Nie robię super gładko, żywica będzie lepiej trzymać.
Poszycie przykręcone jest już wkrętami z kwasòwki (4x25) co dziesięć centymetrów. Łby wkrętów wpuszczone w sklejkę. Przy laminowaniu zaszpachluję je na równo zageszczoną żywicą. Dziobnica, znaczy nakładka zrobiona jest dwóch wartsw sklejki 10.

środa, 5 marca 2014

Wielcy Sponsorzy

Brak wpisów nie oznacza ciszy na placu boju. Do udziału w budowie i realizacji regat przyłączyli Wielcy Sponsorzy. Dobrzy ludzie. Powiem krótko, brak słów. Radość. Cieszę się jak małe dziecko. Po kolei.
Żywice, tkaninę do oblaminowania łódki dostałem od firmy Havel. Dziękuję za pomoc, obiecuję nie nawalić:))
Zawiasy steru, podwięzi, płetwę balastową spawają Panowie z Jabo. Firma z Gdańska, od lat budują jachty ze stali, aluminium.  W codziennej pracy widzę kunszt wykonania wszystkiego co ze stali w ich wykonaniu. I co najważniejsze znają "smak morza".

Maszt,bom, jednym słowem takielunek wykona ta sama firma, która pomogła mi przy Didi (minitransat), czyli Mast System. Doskonała firma, na Procjonie, mam maszt tej samej firmy. Nigdy nie "robił" problemów.


W trakcie załatwiania jest luk wejściowy (Gebo) do łódki. Zdecydowałem nie robić zejściówki tradycyjnej. Będę mógł zamknąć szczelnie Atoma. Bezpieczeństwo. Warty przeczytania jest Robet Manry "Tinkerbelle". Wszystkie łódki wiosłujące przez Atlantyk też są zamykane lukami. Olek Doba, też ma luk. Tak na marginesie, wiele inspiracji można czerpać od atlantyckich wioślarzy.

Dziękuję, wszystkim, z waszym wsparciem i pomocą zdecydowanie łatwiej będzie zwodować Atoma.
Czas zaczął gonić, Polonez Cup zbliża się ogromnymi krokami, a my w lesie.
Do roboty:)
Pozdrowienia, Piotr.