Wiosna w pełni. Przed świętami olistwowałem kokpit. Przez długi weekend wszystko ładnie wyschło. Dzisiaj wieczorem wyczyściłem nadlewki epoksydu. Dopasowałem poszycie kokpitu. Pod podłogą wanny kokpitu, zamiast sklejkowego dejwudu, wkleiłem i skręciłem mega kątownik (taki zacny był na podorędziu). Za dolny zawias steru można spokojnie podwiesić łódkę.
Nad zejściówką przypasowałem wstępnie sklejkę, która będzie daszkiem nad kokpitem, z góry zasłania pół zejściówki, wbrew pozorom nie przeszkadza we wchodzeniu do środka. Bo bokach zejściówki, spasowałem dwa sklejkowe trójkąty, w których wytnę rączki, jednocześnie będą pełnić funkcję podpory pod daszek. Na załamaniu siedzenie - bok wanny kokpitu zrobię handreling, by było się czego złapać. Całość po wyschnięciu żywicy pofiletuję epoksydowym kitem.
Cześć rufowa zamknięta przeznaczona na komorę wypornościową zaimpregnowałem epinoksem12.
Pozdrawiam Piotr
Nad zejściówką przypasowałem wstępnie sklejkę, która będzie daszkiem nad kokpitem, z góry zasłania pół zejściówki, wbrew pozorom nie przeszkadza we wchodzeniu do środka. Bo bokach zejściówki, spasowałem dwa sklejkowe trójkąty, w których wytnę rączki, jednocześnie będą pełnić funkcję podpory pod daszek. Na załamaniu siedzenie - bok wanny kokpitu zrobię handreling, by było się czego złapać. Całość po wyschnięciu żywicy pofiletuję epoksydowym kitem.
Cześć rufowa zamknięta przeznaczona na komorę wypornościową zaimpregnowałem epinoksem12.
Pozdrawiam Piotr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz