sobota, 14 czerwca 2014

Biała

Oj, trochę nie pisałem. Nie oznacza to jednak, że Atom stoi i czeka. Teraz schnie biały podkład epoksydowy Jotuna. Od początku. Szpachla zrobiona z mikrobalonów jest genialna. Łatwo się ją obrabia. Jest cholernie lekka. Przy obrabianiu Atoma pomogły mi pani gąsiennica, pani łata z papierem dla cykliniarzy (ma długo ostry kurund), pani mimośrodowka a i Trójka w radiu.
Zacne towarzystwo.
Zapomniałem, przed szlifowaniem w doborowym gronie między innymi z Wojtkiem Marosem, przeplynelismy non stop ze Świnkowa do Górek Zachodnich, poprzednia pełnia księżyca, zjawiskowe noce, zimno jak cholera, bosko. Bałtyk urzekł. Wszystkie akweny pozamykane. Szósty lizneliśmy od północy i straż graniczna Procjona czyli nas ganiala. Ale to inna historia.
Okej Atom na wokandzie.
W trakcie jak łódka była do góry....,  panowie z Jabo pospawali porządnie płetwę  balastową. Siedemdziesiąt kilka kilogramów stali. 
Od razu dopasowalismy  oliwki ołowiane. Otwory gotowe.
Atom z powrotem na prostą stępkę. Szpachla na pokład. Szlifowanie. Tezaz ciut dłużej. Kokpit ma więcej załamań.
Jak wszystko ogarnąłem ze szlifowaniem,  udałem się do gdańskiej firmy Olicon, przedstawiciela Jotuna. Ceny iście nie jachtingowe.  Gorąco polecam, Budowlanych 23, pan Bieńkowski. Bez podtekstów. Zero sponsorowania. Są bardzo Ok. Poliuretany całą paleta Ral.
Powoli Atom zbliża się do slipu.
Piotr