czwartek, 6 lutego 2014

Burty i dno

Jest dobrze a nawet nie najgorzej jest. Burty i pierwsza warstwa dna zrobione i sklejone. Wszystko brzoza 10 mm. Szybko napiszę co i jak. Przykładam cały arkusz sklejki na miejsce. Można przytrzymać ściskami lub przyłapać wkrętami. Na początku używałam ściski, ale jak mi się wysunęła sklejka na palce nóg, zmieniłem na wkręty :) Ok sklejka jest na miejscu, od wnętrza rysuję ołówkiem linię cięcia. Sklejka na bok. Wyrzynarka. Tnę z centymetrowym zapasem. Przu klejeniu nie muszę szaleć z milimetrowym ułożeniem. Nadmiar po wyschnięciu zestrugam i wyszlifuję. Sklejka z powrotem na miejsce. Wiem gdzie będzie łączenie. Tnę kawałki sklejki szerokości 20 cm. Pasuję na miejsce, między wzdłużniki. Można to zrobić później. Ale tym sposobem kreski ołówkiem wzdłuż wzdłużników. 10 minut i gotowe. Warto zaokraglić krawędzie boczne, później będzie trudniej a tak po sklejeniu i zrobieniu epoksydowego filetu prawie gotowe. Wszystkie czynności analogicznie robiłem z drugim płatem sklejki na dziobie. Pozostała część została na poszycie obła. Przyciecie jednej burty to jakieś 2 godziny pracy.
Dno zrobiłem w identyczny sposób. Dokumentacja przewiduje poszycie denne z dwóch platów sklejki 10 mm. Druga warstwę przykleję po zrobieniu obła. Wszystkie łączenia wzdłużniki- wręgi skreciłem wkrętami (zdjęcie). Temperatury przy klejeniu zładu pozwalały na użycie epidianiu 5 i Paca. Po konsultacji z Sarzyną zmieniłem na Epidian 57 + TFF (100:22) zagęszczony pyłkiem drzewnym. Tutaj ilości musiałem odmierzać dokładnie. Waga kuchenna z tarowaniem nieoceoniona. Ilości TFF wypisałem na kartce. Jak mam rękawiczki umazane żywica nie mam jak i czasu na liczenie. A tak cyk i gotowe.
Sklejki na tym etapie przykręcone są zwykłymi wkrętami 30 mm. Na czarnych gipsiakach sparzyłem się. Są twarde to prawda, ale i kruche. Ja złapią Epidian lubią się ukręcić. Zwykle do drewna, srebrne są Ok.
To był stan na wczoraj wieczór. Rano sprawdziłem. Żywica twarda. Zabieram się za ukosowanie krawędzi sklejek pod poszycie obła. Piotrek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz